Znalezione w garażu akumulatory sprzedałem do skupu

Web developer i programista

Znalezione w garażu akumulatory sprzedałem do skupu

Jakiś czas temu postanowiłem wziąć się za porządki w swoim garażu. Muszę przyznać, że nie sprzątałem w nim od dobrych dziesięciu lat. Tak się akurat korzystnie ułożył w poprzednim roku kalendarz majowy, że przy kilku dniach urlopu miałem całkiem sporo wolnego. Mogłem więc zabrać się za sprzątanie wszędzie tam, gdzie już od dawna nie miałem czasu posprzątać. Jednym z takich właśnie miejsc na naszym podwórku był garaż. Spodziewałem się, że zabranie się w nim za porządki będzie niczym otwarcie mitycznej puszki pandory.

Sprzedane akumulatory wynagrodziły mi moją pracę

skupy akumulatorówNa sprzątanie garażu poświęciłem cały dzień. Było przy tym naprawdę sporo pracy, więc w połowie dnia miałem nawet obawy czy uda mi się skończyć przed zmierzchem. Znalazłem całkiem sporo starych narzędzi i jeszcze więcej śrub i śrubek. Na deskach, z których mam zrobiony pod sufitem mały magazyn zalegały stare opony, które musiałem wywieźć od razu do utylizacji. Na szczęście w każdym zakładzie wulkanizacyjnym za kilka złotych odbierają stare opony. Największymi skarbami okazały się jednak stare akumulatory. Znalazłem ich w garażu dokładnie pięć sztuk. Na początku nie wiedziałem kompletnie co z nimi zrobić. Zajrzałem jednak do internetu i okazało się, że w pobliżu mojego domu działają skupy akumulatorów, które za stare akumulatory płacą gotówką. Zużyty akumulator można też sprzedać na każdym złomowisku. Szybko upewniłem się czy oby na pewno warto z nimi do takiego skupu pojechać. I okazało się, że za jeden kilogram płacą od dwóch do nawet trzech złotych – stawka zależy od miejscowości i aktualnych cen surowców wtórnych. W tym miejscu warto dodać, że jeden akumulator waży od kilku do nawet kilkunastu kilogramów. Za oddane do skupu zużyte akumulatory dostałem w sumie ponad sto złotych. Nie ma to jak zarobić na posprzątaniu własnego garażu. W każdym razie teraz już wiem, że starych akumulatorów nie ma sensu trzymać, bo można je po prostu sprzedać. Gdybym miał więcej czasu to obdzwoniłbym skupy i znalazł taki, w którym płacą najwięcej, ale i tak jestem zadowolony z tego co dostałem.

W naszym garażu w końcu zapanował ład i porządek. Następne takie sprzątanie przeprowadzę pewnie za kolejne dziesięć lat. Stare opony oddałem do utylizacji a zużyte akumulatory sprzedałem w skupie. Znalazłem jeszcze kilka narzędzi, które też posprzedawałem na znanym portalu aukcyjnym. Następnym razem od razu oddam stary akumulator do jakiegoś skupu albo na złomowisko. Bo w skupach złomu też płacą za nie całkiem nieźle. A wiadomo, że w dzisiejszych czasach liczy się każda złotówka.